Helga Storck

".....Helga Storck jest pierwszą Niemką, która posiada profesurę w polskiej państwowej szkole wyższej. Kursy mistrzowskie znakomitych zagranicznych muzyków odbywają się często na Akademii Muzycznej w Katowicach. Ale nie przyznano nigdy nieograniczonej profesury dla osoby spoza Polski. Rektor Akademii Eugeniusz Knapik przekazał świadectwo podczas uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego. "Mam nadzieję, że ta nominacja symbolizuje otwarcie naszej akademii i przybędą także pedagodzy z innych krajów" mówi rektor i później dodaje: "oczywiście problemem jest honorarium, którego wysokość jest regulowana na poziomie państwa. Jeśli się to nie zmieni to będzie trudno o zaangażowanie specjalistów z zagranicy. Jestem wdzięczny, że DAAD pomogło w finansowaniu umowy Pani Profesor, inaczej nie byłoby to możliwe".

Biografia Helgi Storck pokazuje, że przy przyjęciu profesury najważniejszą rolę nie odgrywała wysokość honorarium, ale właśnie szczególny stosunek artystki do tego regionu, gdyż urodziła się ona w 1940 niedaleko Katowic, w każdym razie po drugiej stronie ówczesnych granic, w niemieckiej części Górnego Śląska. Młoda sekretarka pracująca na Akademii Muzycznej w Katowicach przy wypełnianiu formularza osobowego w rubryce miejsce urodzenia nie jest pewna czy wpisać Mechtal czy Miechowice? Polska czy Niemcy? Waha się i pozostawia go niewypełnionym, przynajmniej na razie.

Rodzina Helgi Storck była muzykalna, jak jej życiorys przedstawia Julian Gembalski w swoim wykładzie "U źródeł kultury muzycznej na Górnym Śląsku" podczas uroczystego otwarcia roku akademickiego. Dużo śpiewano i muzykowano w domu rodzinnym.

Helga Storck przypomina sobie, że jako czteroletnia dziewczynka pamięta ojca grającego na wiolonczeli przy choince świątecznej. Dopiero dwanaście lat później spotkała go na niemieckim dworcu granicznym Friedland. Ojciec był inżynierem budownictwa, który nie chciał iść na wojnę pod sztandarem narodowych socjalistów/nazistów. Więc po wybuchu wojny zameldował się do pracy w kopalni i stał się "niezbędny".
Mimo tego dostał się do niewoli rosyjskiej. Jako Niemca zwolniono go, tymczasem jego ojczyzna na Górnym Śląsku, gdzie czekała na niego rodzina, znalazła się w Polsce. Dopiero w 1956 roku udało się wyjechać pierwszym transportem z Bytomia, gdzie w okresie po zakończeniu wojny do wysiedlenia mieszkali u babci.

Na początku dla rozwoju muzycznego małej dziewczynki nie miało znaczenia, że gimnazjum muzyczne na ulicy Moniuszki znajduje się w pobliżu. Dopiero, gdy siostra Cecylia z niemieckiego zakonu Serca Chrystusa zauważyła u ośmioletniej dziewczynki podczas lekcji gry na akordeonie niesamowity talent muzyczny, została również uczennicą tej szkoły, po przeprowadzeniu przygotowujących lekcji gry na pianinie. Była zawsze prymuską w grze na instrumencie, co jest udokumentowane dyplomami na koniec roku szkolnego. W szkole należało wybrać również drugi instrument podczas nauki w wyższych klasach. Bliskość szkoły muzycznej i miejsca zamieszkania okazała się przeznaczeniem, sądzi dzisiaj Helga Storck. Ponieważ szkoła posiadała harfę, mogła na niej "ćwiczyć bez konieczności odbywania długich podroży", jak zauważył ówczesny dyrektor szkoły Lisicki.

Kiedy ta grająca na harfie dziewczyna po przyjeździe do Niemiec ubiegała się o miejsce w Folkwangschule Essen, wszyscy byli nią zachwyceni. Dalszy jej rozwój był już zaprogramowany. W 1953 egzamin koncertowy z wyróżnieniem, nagroda miasta Essen i Nagroda Wspierania Kultury Nadrenii Północnej-Westfalii, małżeństwo z wiolonczelistą Klausem Storckiem, z którym od czasu do czasu gra w duecie. W wieku 20 lat, wygrywa konkurs na miejsce harfistki solowej w orkiestrze WDR. Tutaj 12 lat znajduje się w centrum życia muzycznego. Wzrastają również oczekiwania jej samej co do własnych umiejętności
i decyduje się studiować dalej w Juliard School w Nowym Jorku u francuskiego pedagoga Marcela Grandjany. Wraca do WDR, w końcu zaczyna się 6-letni okres gry w Operze Narodowej w Hamburgu jako harfistka solowa w Orkiestrze Filharmoników Monachijskich i u Sergiu Celidache.

Poza współpracą z filharmonikami, grała koncerty, nagrała wiele płyt i koncertów radiowych. Ale ponieważ jej terminy kolidowały z terminami koncertów filharmoników, musiała z ciężkim sercem zrezygnować ze współpracy z orkiestrą na rzecz swojej kariery solowej. Nie mogła jednak zrezygnować z profesury na Akademii Muzycznej w Monachium, a także z prowadzenia kursów mistrzowskich na całym świecie, zasiadania w jury międzynarodowych koncertów na harfie, opieki nad harfistami Federalnej Orkiestry Młodzieżowej oraz uczestnikami Festiwalu Muzyki Schlezwika-Holsztynu. Od 1990 jest członkinią zarządu Światowego Kongresu Harfistów.

Z czasem punkt ciężkości jej działalności przesunął się. Praca pedagogiczna wysunęła się na pierwszy plan. Jej uczniowie odnoszą wielkie sukcesy, co w kręgach harfistów odbija się dużym echem, również w Polsce. Jedna ze studentek przyjeżdża z Krakowa, aby pobierać lekcję u "Pani Profesor", inna zaś z Warszawy. Porozumiewają się w języku angielskim, ale nie jest to konieczne. Helga Storck mówi po polsku bez obcego akcentu. Ponieważ nigdy nie straciła kontaktu z krajem swojego dzieciństwa.

Kompozytor Tadeusz Baird zadedykował swój utwór "Sceny (małżeństwa)" na harfę, wiolonczelę i okriestrę w 1976 Heldze Storck i jej mężowi. Krzysztof Meyer napisał dla niej "Concerto da camera". Istnieją jej nagrania, dokonane przez firmę Polskie Nagrania, a Helga Storck jest częstym gościem Warszawskiej Jesieni. Na szczęście istnieje muzyka współczesna, gdyż tak zwani klasycy nie rozpieszczają harfy jako instrumentu solowego. Dopiero impresjoniści odkrywają brzmienie instrumentu. Od tego czasu istnieje dopiero literatura dotycząca harfy. Również na koncercie inauguracyjnym Akademii Muzycznej wykonano dzieło współczesne, Franka Martina "Kleine Symphonie Konzertante" na harfę, cymbały i pianino i dwie orkiestry smyczkowe.

Przyszli absolwenci klasy harfy w Katowicach wypracują sobie z pewnością repertuar na harfę, nawet jeśli będą musieli wykonywać go w innych miejscach. Ponieważ szkoła nie posiada jeszcze swojej sali koncertowej. Dotychczas koncerty odbywały się w auli lub sali koncertowej Filharmonii Śląskiej. Od roku 2007 sytuacja się zmieni. Akademia otrzymała dofinansowanie ze środków europejskich, z których sfinansowane zostaną nie tylko sala koncertowa, ale również biblioteka i sala komputerowa....."

Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego
ul. Ligonia 46, 40-037 Katowice