Krzysztof Penderecki to postać w historii muzyki,
nie tylko polskiej, zupełnie wyjątkowa. W muzyce XX wieku nikt chyba nie
zrobił takiej kariery, jak on. Nie zrobił jej również tak szybko. Kiedy
w 1959 roku rozstrzygnięto II Konkurs Młodych Kompozytorów Związku Kompozytorów
Polskich, po rozszyfrowaniu godeł, którymi opatrzone były partytury, okazało
się, że zdobywcą I, II i III nagrody jest nieznany nikomu 28-letni asystent
Wydziału Kompozycji w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie -
Krzysztof Penderecki. Nagrodzonymi utworami były Strofy na sopran, głos
recytujący i 10 instrumentów, Emanacje na dwie orkiestry smyczkowe oraz
Psalmy Dawida na chór mieszany, instrumenty strunowe i perkusję. Partyturę
Strofy, wykonane na festiwalu Warszawska Jesień tego samego roku były
wkrótce grane w całej Europie. W roku 1960 Penderecki skomponował utwór
zatytułowany 8'37'' (tyle trwała owa kompozycja), za który w rok później
otrzymał nagrodę Tribune Internationale des Compositeurs UNESCO w Paryżu.
Obecnie utwór nazywa się Tren Ofiarom Hiroszimy i grany jest z powodzeniem
na całym świecie. Penderecki stał się czołowym przedstawicielem awangardy
muzycznej tamtych czasów. Swoją pozycję potwierdził niezwykłymi Fluorescencjami
wykonanymi po raz pierwszy w roku 1962 w Donaueschingen. Poza instrumentami
wielkiej orkiestry symfonicznej kompozytor wprowadził tam zawieszony arkusz
blachy do imitowania grzmotów, gwizdki, kawałki szkła i metalu pocierane
pilnikiem, grzechotki, dzwonek elektryczny, piłę, maszynę do pisania i
syrenę alarmową. Instrumenty tradycyjne też brzmią niezwyczajnie, gdyż
dźwięki wydobywane są z nich w zupełnie niekonwencjonalny sposób. Wykonana
po raz pierwszy w roku 1966 w Münster Pasja według Św. Łukasza oznaczała
zerwanie z radykalizmem awangardy. Penderecki stworzył dzieło przystępne
dla zwykłego melomana, o zrozumiałej treści, konstrukcji i emocji. Sam
mówił: "Nie zależy mi na tym, jak Pasja zostanie określona, czy jest
tradycjonalna, czy awangardowa. Dla mnie jest po prostu autentyczna. I to
wystarczy." Wystarcza do dziś. Penderecki jest sobą w każdym utworze
i nie deprymuje go krytyka. Trwa przy swoim i pisze taką muzykę, jaką
chce pisać. Założeniem kompozytora było poświęcenie każdej z części
tego dzieła ludziom lub zdarzeniom związanym z polskimi dziejami. Tak
więc - Lacrimosa dedykowana jest Lechowi Wałęsie, Solidarności i pamięci
poległych w grudniu 1970 roku, Agnus Dei - pamięci Prymasa Tysiąclecia,
Stefana Wyszyńskiego, Dies irae - św. Maksymilianowi Kolbe i Powstańcom
Warszawskim, zaś Libera me, Domine pamięci ofiar Katynia. Dzieło zostało
uzupełnione o instrumentalną Chaconne po śmierci Papieża Jana Pawła II.
Ostatnią część Polskiego Requiem odbieramy jako swego rodzaju refleksję
nad życiem wielkiego Polaka, narracją przypominającą ludzkie życie - jest
w niej miejsce na istnienie, trwanie, kulminację, odejście i transcendencję.
Zdaniem Jana Popisa Chaconne jest utworem szlachetnie wzruszającym,"emocjonalnie
rozjaśnionym", zaś Penderecki dotyka w nim sfer emocji, dotąd mniej
obecnych w jego muzyce. Jest napisana iście mistrzowsko, zaś swym przebiegiem
- "łukiem ekspresyjnym" - zbliża się do utworów Chopina. Dokonała licznych nagrań dla Telewizji i Polskiego Radia
(płyta "Portret", z koncertami Beethovena, nominowana do Fryderyka
2004) oraz dla wytwórni IMC i DUX (solowa płyta poświęcona muzyce Rachmaninowa,
nominowana do Fryderyka 2003 oraz "Penderecki Violin & Piano
Works" nagrana wspólnie ze skrzypaczką Patrycją Piekutowską, nagrodzona
na Międzynaro-dowym Konkursie Fonograficznym "Pizzicato's Excellentia
and Supersonic Awards" w Luksemburgu)
|