Polityka energetyczna do poprawki
W dokumencie czytamy „Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku” powinna stanowić fundament dla wyznaczenia realistycznych i spójnych celów strategicznych w obszarze energii oraz określać ramy transformacji w sposób odpowiadający zarówno wymogom Unii Europejskiej, jak i realiom gospodarki krajowej. Obowiązująca wersja PEP2040 nie daje dziś żadnej adekwatnej odpowiedzi na wyzwania wynikające z obecnej sytuacji geopolitycznej, w tym zaburzeń w łańcuchach dostaw surowców energetycznych oraz rosnących zagrożeń dla konkurencyjności polskiej gospodarki.
- Brak zaktualizowanej, kompleksowej polityki energetycznej uniemożliwia także konstruowanie średniookresowej strategii rozwoju, zwłaszcza w obszarze transformacji energetycznej, która w największym stopniu dotyka regiony węglowe, w tym Województwo Śląskie. Za niewystarczające należy uznać, że jedynym aktualnym dokumentem wyznaczającym kierunki rozwoju sektora energetycznego pozostaje projekt „Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 roku”. Dokument ten, jako instrument wykonawczy względem polityki unijnej, nie posiada charakteru strategicznego i nie odpowiada na realia krajowe. W konsekwencji proces jego aktualizacji pozbawiony jest solidnych podstaw, a zobowiązania podejmowane wobec UE stają się deklaracją polityczną, nie uwzględniającą wystarczająco ani bezpieczeństwa dostaw, ani stabilności społeczno-gospodarczej regionów – akcentuje Wojciech Saługa piśmie w skierowanym do Ministerstwa Energii.
Dokument powinien zakładać synchronizację rozwoju OZE z elastycznością KSE, aby uniknąć chaosu inwestycyjnego i kosztów osieroconych oraz określać:
- realistyczne prognozy mocy KSE do 2040 r.,
- utrzymanie sterowalnych bloków węglowych jako rezerwy strategicznej,
- oparcie bezpieczeństwa systemu na dwóch filarach – istniejących blokach węglowych i źródłach gazowych,
- synchronizację programu ograniczenia wydobycia węgla z realnymi potrzebami energetyki,
- zapewnienie finansowania bloków rezerwowych po 2028 r.,
- utrzymanie minimalnych krajowych zasobów surowcowych i wytwórczych na poziomie gwarantującym bezpieczeństwo dostaw,
- przygotowanie scenariusza awaryjnego na wypadek opóźnień w budowie elektrowni jądrowych i morskich farm wiatrowych,
- wyznaczanie zobowiązań wobec UE na podstawie realistycznej, a nie deklaratywnej ścieżki.
W piśmie czytamy, że dokument ten musi w pierwszej kolejności gwarantować bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną państwa, konkurencyjność gospodarki oraz efektywne wykorzystanie środków publicznych. Konieczne jest racjonalne podejście do planów inwestycyjnych, maksymalizacja użycia istniejącej infrastruktury oraz strategiczne zarządzanie sektorem wydobywczym.
- Tylko w ten sposób Polska będzie mogła sprostać unijnym zobowiązaniom, a jednocześnie zagwarantować sprawiedliwą transformację – szczególnie dla Śląska, regionu ponoszącego największy ciężar tego procesu – podsumowuje Wojciech Saługa.